27 stycznia 2010 roku Steve Jobs zaprezentował światu urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek technologiczny. Po sukcesie iPhone'a przyszedł czas na iPada. Jak się okazuje, tamten dzień wpłynął również na moje życie, bowiem obecnie do mojej codziennej pracy wykorzystuję wyłącznie tablet firmy Apple.

Pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarł na mnie pierwszy iPad. Był czymś innym, nowym, olśniewającym - jednym słowem urządzeniem, które pragnąłem mieć. Już wtedy doceniłem w nim potencjał, jaki może płynąć podczas upraszczania sobie konkretnych zadań. Na początku swojego istnienia tablet ten był pozycjonowany jako narzędzie do konsumpcji treści. Produkt, który z powodzeniem miał być wykorzystywany do czytania książek lub przeglądania stron internetowych na poręcznym, dotykowym ekranie. Waga odgrywała znaczącą rolę, gdyż dostaliśmy urządzenie, które bez problemu i większego wysiłku możemy trzymać przed nosem, leżąc wygodnie na kanapie. Z upływem czasu i wydań kolejnych wersji tabletu od Apple okazało się jednak, że iPad może sprostać nawet najbardziej wymagającym zadaniom. Możliwości — które stale łączą się z rozwijanym oprogramowaniem urządzenia — oraz aplikacje dostępne w App Store nie pozostawiały złudzeń, w którym kierunku Apple rozwija swój produkt. Firma od początku chciała, by iPad stał się pełnoprawnym komputerem. Z dużą odpowiedzialnością i uśmiechem na twarzy mogę dziś powiedzieć, że nim jest.

Zacząłem od iPada 2 i szybko postanowiłem przeprowadzić eksperyment. Powiedziałem sobie, że przestanę korzystać z tradycyjnego komputera i będę posiłkował się tylko tabletem zaprojektowanym w Cupertino. Szalony pomysł jak na rok 2011 i początki rozwoju tego produktu, prawda? Przejrzałem dostępne oprogramowanie w App Store i pomyślałem, że rzuciłem się na głęboką wodę. Na szczęście sądziłem tak przez krótki czas, a w efekcie doceniłem ten stan rzeczy. Trafiłem ze swoją decyzją na idealny moment, był to bowiem okres ukazywania się obficie nowego oprogramowania w App Store. Za wszelką cenę starałem się dążyć do tego, by jak najlepiej wykorzystać potencjał drzemiący w urządzeniu. Jak widzicie, przez te cztery lata wciąż jestem użytkownikiem iPada — co więcej — osobą, która w dalszym ciągu z powodzeniem wykonuje wszystkie swoje zadania i pisze ten artykuł na iPadzie Air 2.

Wykorzystanie iPada

Rozważania należy zacząć od tego, że praca na iPadzie nie jest dla każdego. Zaskoczeni? Ja nie jestem i nie widzę w tym nic złego, każdy bowiem komputer, a także system operacyjny, ma swoje mocne i słabe strony. Tak jak w niektórych przypadkach będziemy mieć trudności z wykonaniem swoich działań z pomocą systemu Windows, tak wcale nie jest powiedziane, że OS X w danej sytuacji musi być wygranym. To zależy od konkretnego użytkownika, co chciałby robić na wskazanym urządzeniu, czego oczekuje od produktu, czy narzędzia, które pragnie wykorzystać, są dostępne dla systemu iOS i jaki wybór w ostateczności jest dla niego lepszy. Ja stawiam na iPada, ponieważ potrafi działać absurdalnie długi okres na jednym ładowaniu, jest lekki i w pełni mobilny - to tylko część zalet. Nie ukrywam, że podczas wykonywania czynności na iPadzie musimy przyzwyczaić się do innego sposobu pracy. Trzeba pamiętać, że jest ona ukierunkowana tylko na jedno, co najwyżej dwa zadania jednocześnie. Doceniam to, ponieważ iPad nauczył mnie skupienia i oddawania się konkretnej czynności. Na tradycyjnym komputerze często gubiłem się w gąszczu aplikacji, przez co zaplanowane zadania wykonywałem dłużej niż na tablecie firmy z logo nadgryzionego jabłka. Funkcja dzielenia ekranu, która jest dostępna od wersji iOS 9, ma za zadanie pomóc nam pracować z przydatnymi w danej chwili informacjami. Jest to kompromis pomiędzy brakiem swobodnego rozkładania okien a dostępem do poszczególnych aplikacji. Kompromis, z którego jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że Apple w taki sposób funkcję tę zaimplementowało. Warto również wyposażyć się w urządzenie z większą ilością pamięci lub przemyśleć wykupienie konkretnej przestrzeni dyskowej w chmurze. To wpłynie dodatnio na komfort użytkowania iPada. Przechodząc dalej - w działaniu systemu iOS nie należy upatrywać ułomności, tylko zastanowić się nad filozofią i rozwiązaniem konkretnych funkcjonalności dostępnych w systemie. Z pewnością docenimy łatwy sposób wymiany plików pomiędzy aplikacjami, rozszerzenia, bardzo duże bezpieczeństwo danych czy aplikacje klasy desktopowej, które są dostępne zarówno w systemie iOS, jak i w bogatej bazie katalogu App Store.

To w końcu gdzie ten użytkownik?

Wybiera tradycyjny komputer z różnych powodów (może z bojaźni?) albo zostaje — tak jak ja — pracując na iPadzie. Musimy docenić i przestać negować użyteczność iPada. Jestem przekonany, że wiele osób pracuje tylko na tabletach firmy Apple i jest z tego zadowolonych. W moim przypadku urządzenie pomaga przy tworzeniu artykułów, jest przenośnym i rozbudowanym kalendarzem, doskonałym czytnikiem treści, świetną przeglądarką internetową. Notatnikiem towarzyszącym mi na studiach, podczas których tworzę prezentacje, by potem referować swoje myśli przed grupą. Słucham na nim muzyki w serwisie Apple Music, oglądam filmy, a urządzenie dzielnie służy mi podczas obróbki zdjęć na wysokim poziomie, gdyż jedną z moich pasji jest fotografia mobilna. To tylko kilka przykładów czynności, jakie wykonuję na swoim tablecie i nie sposób pisać o wszystkich. Uwielbiam pracować na jego doskonałym ekranie Retina, nie muszę też pamiętać o zabieraniu ze sobą kabla. iPad z powodzeniem służy szkolnictwu, wykorzystuje się go w wielkich korporacjach, a Apple wspólnie z firmą IBM przygotowało dotychczas 100 aplikacji przeznaczonych dla branży biznesowej.

Słowem zakończenia

iPad to doskonałe urządzenie, dzięki któremu pokonuję trudy codziennego życia. Chcąc korzystać z niego jako z podstawowego komputera, musimy się nauczyć obsługiwać go pod kątem wykonywanych zadań. Istotne jest, by przemyśleć, czy możemy na nim polegać bezwarunkowo. Zapewne powiecie, że firma nie powinna nam w ogóle dawać powodów do takich refleksji. W przypadku wyboru komputera — w mojej ocenie – zawsze musimy pomyśleć nad sensem takiego zakupu. Jest on jak dobrze dobrane buty - jeśli zlekceważymy tę sprawę i nie przymierzymy obuwia, będzie ono nas krępować przez cały czas. Podobnie jest w przypadku tabletu Apple. Praca na nim musi sprawiać przyjemność i to w większości przypadków od nas samych zależy, czy potrafimy się przestawić. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Przez ten długi okres iPad mnie nie zawiódł. Dzięki niemu odkryłem nowe możliwości, dostałem sposobność używania takich narzędzi, o których w przeszłości nie mogłem nawet pomyśleć. Teraz wręcz próżno szukać tych rozwiązań u konkurencji. Z pewnością każdy produkt ma swoje zalety i wady. iPad niektóre braki, czy też konieczność dostosowania swojego typu pracy, rekompensuje świetnym ekranem, lekkością i mobilnością, długim czasem pracy na jednym ładowaniu, szybkością działania, ofertą genialnych aplikacji, a także dostępem świetnej rozrywki w postaci gier. Jest też — moim zdaniem — przyszłością i ewoluuje od momentu prezentacji pierwszego modelu. Dowodem tego jest niedawno pokazany iPad Pro, który wprowadza kolejne udogodnienia. Tablety firmy Apple są urządzeniami stworzonymi dla mas, niezależnie od wieku. Podczas zakupu każdy z nas powinien zadać sobie pytanie, czy aby na pewno chcę/mogę się przestawić i czy mobilne standardy będą odpowiadały mojej kategorii pracy. Jeśli wszystkie odpowiedzi są pozytywne, to ostatecznie otrzymamy w pełni mobilne urządzenie, z ogromnym potencjałem gotowym do wykorzystania. Z własnego doświadczenia wiem, że czasem warto zaryzykować. Ja tak postąpiłem i teraz nie wyobrażam sobie innego podejścia do wykonywania moich codziennych zadań. Zmieńmy nastawienie i postrzeganie tego produktu. Zastanówmy się, jaka filozofia za nim stoi, bo w większości przypadków to nie w iPadzie leży problem - tylko w nas samych.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MyApple Magazynie nr 1/2016

Pobierz MyApple Magazyn nr 1/2016

Magazyn MyApple w Issuu